Energetyczne wesele w dworze w Brzeznej

Wesele w dworze w Brzeznej. Energetyczne wesele w dziewiętnastowiecznym dworze w Brzeznej. Jeśli szukacie nietuzinkowego miejsca na swój ślub, to Dwór w Brzeznej koło Nowego Sącza będzie dobrym rozwiązaniem. Miejsce stylowe, eleganckie, a przede wszystkim bardzo przyjazne do wspaniałej zabawy. Z bardzo różnorodnymi przestrzeniami, zarówno w środku, jak i na zewnątrz. Cholera, jak ja tu trafiłem….

ŚLUB W NOWYM SĄCZU

Nie wiem do końca jak oddać Wam atmosferę tego dnia. Bo emocji było naprawdę wiele. Wiele z nich było związanych z terminem, w którym się odbywał ślub i wydarzeniami, którymi żyjemy już od ponad roku. Sądecczyzna „zaświeciła” najpierw na żółto, a tuż przed ślubem na czerwono. Oznaczało to ni mnie ni więcej redukcję osobową do pięćdziesięciu uczestników. Generalnie komunikaty tamtych dni nie nastrajały optymizmem, stąd też podziwiam bardzo spokój i konsekwencję Beaty i Daniela. 

CO BY BYŁO…

W finale udała się mega energetyczna impreza, z gronem najbliższych i najwierniejszych u boku. Próbuję sobie czasem wyobrazić, co by było gdyby przybyła cała lista gości. Gdyby nie było limitów osób to prawdopodobnie by nie było co zbierać z lokalu… Ale dobrze, że się ostał. Przynajmniej będę mógł tu kiedyś wrócić!

KABRIOLETEM DO ŚLUBU

Mała refleksja mi się rodzi po tym ślubie. Były już w tamtym sezonie szybkie jak błyskawica samochody, szerokie limuzyny, Wołgi, Karmany, Alfy i Romea. Motoryzacyjnie uważam zeszły rok za ponadprzeciętny. W stylistykę ciekawych samochodów do ślubu wpisał się również czerwony kabriolet, którym podjechali najpierw pod kościół, a potem pod Dwór w Brzeznej Państwo Młodzi. To małe i zgrabne autko miało również swoje pięć minut podczas krótkiej sesji z Beata i Danielem. Wykonaliśmy ją w ogrodzie. Posłużyło także podczas zdjęć grupowych jako ciekawy rekwizyt i aranżacja przestrzeni. Może ktoś z Was rozpozna co to za model?

SESJA W DWORZE W BRZEZNEJ, W DNIU ŚLUBU

Mieliśmy do dyspozycji piękną pogodę i otoczenie stylowego dworu. Długie popołudnie. Nie można zapomnieć oczywiście o parze, której lekki stresik ślubu i pierwszego tańca dawno już minął. Nie można było postąpić inaczej, jak zaprosić ich na kilkuminutowy spacer. Taki czas, przy sprzyjających warunkach, działa naprawdę odprężająco. Daje również możliwość wzbogacenia reportażu o kilka portretów z dnia ślubu. Czasami jest taka szansa przy lokalu w dzień. Czasami zdarza się, że w nocy pojawiają się ciekawe źródła światła. Z Beatą i Danielem mieliśmy akurat opcję przećwiczenia obu wersji.

ZDJĘCIA RODZINNE NA LUZIE

Jak cenną pamiątką są zdjęcia rodzinne, wiecie o tym dobrze sami. Bardzo często zadajecie pytania, czy takie możemy wykonać podczas dnia ślubu. Pytacie w jakiej aranżacji to wykonać. Mając do dyspozycji otoczeniu Dworu w Brzeznej, przyjazną pogodę, skorzystaliśmy z fotografowania na zewnątrz. Rodzina i przyjaciele szybko podłapali konwencję „nie na mima na krakowskim rynku”. A taką lubię najbardziej. Naturalnie, z uśmiechem, pół żartem. Wielka zasługa w tym samej pary młodej, która swoją osobowością ułatwiła mi bardzo tworzenie i łapanie kadrów pełnych radości.

Zapraszam do obejrzenia tej historii.

12 komentarzy

Możliwość komentowania została wyłączona.